środa, 18 czerwca 2014

Część 18- Nowy cel

Wyraz twarzy Korry szybko się zmienił. Spojrzała z przerażeniem na swojego towarzysza.
-Bolin, czemu nie informujesz nas, że ktoś się zbliża?!- krzyknęła.
-Może dlatego, że jestem nad ziemią?- odparł ironicznie, wskazując na swoje nogi, wiszące w powietrzu.
-To zejdź i powiedz ile ich się zbliża.
Chłopak na życzenie Korry zeskoczył z Nagi i przyłożył rękę do ziemi.
-Ile to jest 138 podzielone na dwa?- spytał, wstając.
-69- powiedziała Suki, zmazując działanie z piasku.
-Zatem zbliża się 69 osób.
-Lepiej już jedźmy zanim ktoś nas zauważy- zasugerowała Avatar.
Wsiedli na niedźwiedziopsa i odjechali kawałek. Ostatni raz spojrzeli na wioskę. Korra popędziła Nagę. Od czasu do czasu Mako przytulał dziewczynę i szeptał jej do ucha, że wszystko będzie dobrze. Chciała mu wierzyć, ale nie potrafiła.
Powoli zaczęło się ściemniać. „Drużyna Avatara” zrobiła sobie przerwę na sen. W końcu byli zwykłymi ludźmi i też potrzebowali odpoczynku.
Mako rozpalił ognisko, Korra przygotowała kolację, a Suki i Bolin miejsce do spania. Gdy wszystko było już gotowe, usiedli wokół ognia, który pochłaniał drewno, jakby były zaledwie malutkimi gałązkami. Avatar podała im po kanapce i filiżance świeżo zaparzonej herbaty.
-Gdzie chcesz uciec?- spytał ponurym głosem Bolin, przeżuwając ostatni kęs chleba.
-Myślałam o tym. Chyba najlepiej będzie zapytać o to Aanga- westchnęła szatynka.
O ile mi się to uda- dodała w myślach.
-Przecież mąż Katary nie żyje, więc jak chcesz to zrobić?- zdziwił się mag ziemi.
-Zapominasz, że Avatar jest łącznikiem między naszym światem, a światem duchów- przypomniała mu Suki.
-Jak chcesz to zrobić?- odezwał się tym razem Mako.- Ostatni raz widziałaś go w Ba Sing Se, jak weszłaś w Stan Avatara.
-Mam pomysł- krzyknął szatyn.- Musisz wejść w Stan Avatara!
-Nie wystarczy, że powiem Stan Avatara- oburzyła się.
Oczy Korry zrobiły się białe. Po chwili jednak jej tęczówki odzyskały swoją niebieską barwę. Dziewczyna przewróciła się. Mako w ostatniej chwili złapał ją.
-Nic ci nie jest?- spytał troskliwie.
-Nie- wychrypiała. Spojrzała na niego.- Możesz mnie już puścić.
Policzki chłopaka zrobiły się czerwone. Szatynka usiadła na suchej ziemi, gorącej od słońca i oparła ręce na kolanach. Wzięła głęboki oddech.
-Rozmawiałaś z Aangiem?- zagadnęła Suki, patrząc na nią współczującym wzrokiem.
Jak ona to znosi?- pomyślała.
Dziewczyna przytaknęła.
-Mówiłem, że wystarczy żebyś weszła w Stan Avatara!- przechwalał się.
Dziewczyny spojrzały na niego piorunującym wzrokiem.
-Powiesz nam w końcu dokąd jedziemy?- niecierpliwiła się przyjaciółka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz