piątek, 21 czerwca 2013

Część 5-Stan Avatara

Bolin zrobił unik. Jednak nie dość szybki. Kamień uderzył w jego nogę. Chłopak zawył z bólu. Korra chciała mu pomóc, lecz osoba kryjąca się pod warstwą ziemi, nie dawała jej do niego podejść.
-Mam cię dosyć!- krzyknęła Korra.
Jej oczy ze złości przybrały biały kolor. Weszła w STAN AVATARA. Niestety nie mogła nad nim panować. Dziewczyna jednym ruchem zniszczyła pancerz przeciwnika, ujawniając maga ziemi, który stał za tym. Korra wyszła ze stanu Avatara, po tym jak zobaczyła, kto stoi za uszkodzeniem nogi Bolina. Na początku przewróciła się. Kiedy odzyskała siły podbiegła szybko do chłopaka, wzięła go na plecy i pobiegła do domu Katary najszybciej jak mogła. „Nareszcie to ma sens.”- myślała po drodze- „ Chemik, W-Fista i nauczyciel biologii są agentami Narodu Ognia.” Dziewczyna nawet nie zauważyła, kiedy znalazła się pod domem swej nauczycielki magii wody.
-Korro, pomożesz mi- powiedziała Katara wchodząc do pomieszczenia przeznaczonego do uzdrawiania.
Dziewczyna posłusznie weszła za nią. Bolin pokazał im, w którym miejscu go boli.
-Korro, dodaj mi wodę z Oazy Duchów- powiedziała Katara wskazując na półkę.- Teraz podejdź tu i spróbuj go uzdrowić.
Avatar podeszła do niego, wyciągając wodę z małego zbiornika. Ręce jej się trzęsły. To był jej pierwszy raz, kiedy miała uzdrowić człowieka. Do tej pory ćwiczyła tylko na manekinie. Powoli przeniosła wodę z Oazy Duchów na złamaną nogę Bolina. Chłopak krzyknął z bólu. Katara obserwowała ją z boku. Woda krążąca nad złamaniem... 

Tą część dedykuje Pawłowi Wysockiemu ;). Następna część jutro :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz