wtorek, 25 czerwca 2013

część 8-Symbol

-No nie wiem Korro. Arena to niebezpieczne miejsce- przyznała Katara.- Ale też dobre miejsce do ćwiczeń. Ufam ci i dlatego ci pozwolę. Ale pamiętaj co mi obiecałaś.
-Dziękuje- przytuliła Katarę.- Chodźmy ćwiczyć magię wody.
Kiedy trening młodego Avatara się skończył, powoli zaczęło świtać. Korra była tak zmęczona treningiem z Katarą, że prawie zaspała do szkoły. Szybko pobiegła na lekcję.
-Hej- przywitał się Mako.- Co tak późno przyszłaś?
-Jakąś godzinę temu skończyłam trening- wytłumaczyła Korra.- Chce mi się tak spać, że chyba zasnę dziś nawet na W-Fie.
-A czy nasze spotkanie jest nadal aktualne?- spytał. Korra przytaknęła.- To się cieszę. Idą Suki i Bolin.
-Witaj Korro- przywitał się Bolin.
-Cześć!- krzyknęła Suki, po czym przytuliła przyjaciółkę. Kiedy odsunęła się od Avatara, dodała chłodno- Witaj Mako.
-Witaj Suki- odpowiedział podobnym tonem.
Zapanowała cisza. Korra postanowiła ją przerwać:
-Co mamy za pierwszą lekcję?
-Musiałaś przerwać taką piękną ciszę?- zapytał dla żartów Bolin.- W-F. Pewnie nie jesteś z tego zadowolona.
-A ty co? Jasnowidz?- wtrącił się Mako.
-Żebyś wiedział- powiedział wrogim tonem.
Rozległ się dzwonek i cała czwórka ruszyła na pierwszą lekcję. Kiedy Bolin poszedł do W-Fisty po klucz, zobaczył na stole znak „Białego Lotosu”.
-W czymś ci pomóc?- spytał Bolina nauczyciel wyrywając go z myślenia.
-Nie. To znaczy tak- powiedział po dłuższej chwili.- Przyszedłem po klucz.
Bolin pobiegł szybko do „Drużyny Avatara”, jak to nazywał.
-Słyszeliście kiedyś o stowarzyszeniu „Białego Lotosu”?- spytał na początku. Tylko Suki pokręciła głową.- Korra potem ci powie co to jest. A wracając do tematu. Kiedy poszedłem po klucz, zobaczyłem na stoliki znak. Znak Białego Lotosu.
-Może go ukradł?- zaproponowała Suki. Wszyscy spojrzeli się na nią jak na wariatkę.- No co? Jestem nowa w tej całej „ magii” czy jak wy to tam nazywacie.
-Nie wiem czemu, ale coś czuje, że on może być członkiem- powiedziała Korra.- Może nawet Iroh to jego przodek.
-Chodzi ci o stryja Zuko czy o twojego nauczyciela magii ognia?- spytała Suki.
Mako, Korra i Bolin wybuchnęli śmiechem.
-O ile się orientuję Iroh nie jest, aż tak stary, żeby nosić miano „przodka”- powiedziała młoda Avatar.
-Dobra, chodźmy się przebrać, bo przez Suki zaśmiejemy się na śmierć- rzekł Mako wchodząc do szatni.
Po lekcji W-Fu nauczyciel poprosił całą czwórkę do siebie. Oczywiście nikt nie chciał z nim rozmawiać. Ledwo co weszli, drzwi się za nimi zamknęły. Korra próbowała je otworzyć. Ani drgnęły.
-Słyszycie to co ja?- spytała Suki.- Ktoś tu jęczy.
Wszyscy podeszli do szafy, z której wydawało się słychać dźwięki. Bolin otworzył drzwiczki. Nikogo w środku nie było.
-Czekajcie. Ktoś tu jest- powiedziała Korra, przykładając rękę do podłogi.- Spójrzcie na sufit.
Podnieśli głowy. Na suficie był...

Tą część dedykuje mojej przyjaciółce, koledze i chłopakowi-Ani Paszkowiak, Pawłowi Wysockiemu i Robertowi Hefcie :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz