poniedziałek, 24 czerwca 2013

Część 6- Nieznana przeszłość

Chłopak krzyknął z bólu. Katara obserwowała ją z boku. Woda krążąca nad złamaniem, zaświeciła się i zniknęła.
-Co... co się stało?- spytała przestraszona Korra.
-Przestało boleć- Bolin wstał i przytulił dziewczynę.- Dziękuję.
Oboje poszli do Suki i Mako, którzy cały czas czekali przed domem Katary. Spojrzeli na Bolina i się uśmiechnęli.
-Widzę, że z Korry jest niezły uzdrowiciel- powiedział Mako.
-A czego się spodziewałeś?-spytała Suki.- Korra jest najlepsza!
-Ej nie przesadzaj. Wcale nie jestem najlepsza-zaprzeczyła.- Katara jest lepszą uzdrowicielką ode mnie.
-No w sumie- przyznał Bolin.
-Muszę już iść- powiedziała Korra patrząc na słońce.- Mam trening magii ognia.
-Mogę iść z tobą?- spytała się Suki.
-Myślę, że Iroh nie będzie miał nic przeciwko jak ze mną pójdziesz- odpowiedziała Korra.
-Mogę też pójść z wami?- spytał nieśmiało Mako.- Chciałbym zobaczyć jak trenujesz.
-Nie wiem czy Iroh pozwoli-powiedziała.- Ale chodź. Bolin też idziesz?
-Nie dzięki. Wolę magię ziemi- odwrócił się i poszedł.
-Witaj Korro- przywitał się Iroh, gdy tylko ją zobaczył. Spojrzał na Mako i zwrócił się znowu do niej- Nie wiedziałem, że kolegujesz się z kimś takim jak on.
-O co ci chodzi Iroh?- zdziwiła się Korra.
-Nie odkopuj starych dziejów- powiedział Mako.
-Możecie mi wytłumaczyć o co chodzi?!- wkurzyła się Korra.
-To stare dzieje. Iroh przypomina je sobie za każdym razem jak mnie zobaczy- wytłumaczył tajemniczo Mako.
-Sam mi je przypominasz swoim wyglądem. Jesteś tak podobny do matki.
-Mako o czym on mówi?- zapytała Korra.
Nim Avatar usłyszała odpowiedź, Mako odszedł. Dziewczyna chciała za nim pobiec, ale Suki złapała ją za rękę i powiedziała:
-Zostaw go.
Korra spojrzała jeszcze raz w stronę Mako, a następnie na Iroha.
-Lepiej zacznijmy trening- westchnęła.
Za każdym razem, kiedy Iroh upadał przez silne ataki Korry, Suki biła brawo. Kiedy ćwiczenia dobiegły końca, młody Avatar odprowadziła swoją przyjaciółkę.
-Jak myślisz- zaczęła rozmowę Suki- kim może być matka Mako?
-Nie jestem pewna. Ale mam podejrzenia, że to może być Azula- wyznała Korra.
-Siostra Zuko?- zdziwiła się.- Myślałam, że jest w psychiatryku.
-Bo jest. Kiedyś uciekła i nikt jej nie widział przez 3 lata- powiedziała Avatar.- Potem znaleźli ją Aang, Katara, Sokka, Zuko i Toph. Krążyły plotki, że miała dwóch synów.
Jej przyjaciółka potaknęła głową.
-Spójrz kto tam jest!- krzyknęła Suki wskazując na przystanek autobusowy.
Obie podeszły bliżej. Usłyszały płacz. Było ciemno, więc nie widziały twarzy. Ale coś Korrze mówiło, że tą osobą był...

Tą część dedykuje mojej przyjaciółce Ani Paszkowiak:*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz